Forum  Strona Główna



 

Wasza twórczość
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 29, 30, 31  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Miaka-chan




Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 4156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 19:56, 12 Lip 2007    Temat postu:

Tia nowa obsesja XD" dopsz powiedziane ^^
chociaz oni mi sie nie podobaja ;P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
deki




Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 3881
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 20:03, 12 Lip 2007    Temat postu:

hahahah przez wyglad czy dlatego bo nie podoba ci sie jak spiewaja><
zreszta przypomninie to niejest offtop^^
wiec tu juz nie gadamy na takie tematy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miaka-chan




Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 4156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 20:17, 12 Lip 2007    Temat postu:

no ok tylko odpowiem ze nie pdoba mi si ejak spiewaja ;P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiQa03




Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:26, 13 Lip 2007    Temat postu:

hm... dam tutaj coś od siebie... to co moge powiedziec o moich wypocinach to ze nie są jeszcze skonczone... i prosze nie bić jeśli się nie spodobają... a tak dla osób zainteresowanych to te dzieciaki urosną i urodzi się między nimi uczucie Very Happy To jest tak wogule opowiadanie o losach dziewczyny...




*************
Była to noc wigilijna, ulice były prawie puste. Tylko mała liczba osób kręciła się szukając jeszcze prezentów dla najbliższych. Większość ludzi w tym czasie robiła pierogi, ciasta i inne przysmaki goszczące na wigilijnym stole, a wymarzone prezenty leżały pod choinką. Jednak tej nocy nie wszyscy mogli spędzić wieczór z rodziną. W fabryce państwa Raczkowskich robotnicy ciężko pracowali przy wyrobie porcelany. Fabryka nosiła nazwę „Chińska porcelana”. Została ona założona jeszcze za życia prapradziadka właściciela firmy Romana Raczkowskiego. Razem ze swoją żoną Zuzanną Raczkowską zarządzali firmą bez zarzutu. Biznes miał odziedziczyć ich dziesięcioletni syn Dawid. Mimo młodego wieku chłopiec był bardzo bystry i odważny. Lubił śmiać się głośno, wygłupiać z kolegami, a największą przyjemnością była jazda konno. Zadziwiająco dojrzale wyglądał galopując na koniu po łące. W szkole był otaczany przez dziewczyny. Lubił z nimi rozmawiać, dowiadywać się ciekawych informacji o ludziach otaczających go. Miał świadomość, że posiada pewną kontrolę nad dziewczynkami. Wystarczyło, że spojrzał dłużej na którąś swoimi niebieskimi jak Bałtyk oczami z czarną obramówką a chichotały pod nosem rumieniąc się. Nie był za wysoki, ale przerósł wielu chłopców ze swojej klasy. Przy jego drobnej posturze, wyglądał na niedożywionego, lecz jego spontaniczność i żywiołowość mówiła o czymś zupełnie przeciwnym. Był ciemnym blondynem o szerokim, białym uśmiechu i bystrych oczach.
Tym czasem w fabryce stała się awaria. Jeden z głównych pieców wybuchł tworząc w pozostałych wielkie dziury z których wyłaniał się ogień i ogłuszający dym. W całej fabryce wybuchły rozruchy, ludzie pchali się do wyjścia. Jeden z robotników zamiast biec do wyjścia biegł w przeciwną stronę. Nagle jedna z kolumn przetrzymujących pierwsze piętro legła na oszołomionego przez dym robotnika. –Dawid biegnij w stronę wyjścia! Ja zaraz dołączę do Ciebie! –Powiedział właściciel firmy do syna. Chłopiec biegł do drzwi, kiedy zobaczył mężczyznę całego przeciśniętego kolumną i szczątkami sufitu, podbiegł do niego –Co się Panu stało?! Pomogę Panu... Zawołam robotników! Musi jeszcze ktoś tu być! –Chłopaczek przestraszonymi oczyma zaczął błądzić po rozpalonych ścianach, jakby krew, która dawno temu zaschła w tych murach dopiero teraz zaczęła się wyłaniać. Drżącymi, lecz zdecydowanymi dłońmi złapał za kolumnę i próbował podnieść. Przez jakieś dziesięć minut prób, robotnik poddał się i przemówił do chłopca, który w dalszym ciągu nie stracił nadziei na uratowanie mu życia. Dobrodusznymi oczami spojrzał na chłopca i z uśmiechem na twarzy powiedział. –Chłopcze ja jestem już stary, a Ty masz całe życie przed sobą, nie przejmuj się mną i uciekaj… Lecz zanim wyjdziesz z fabryki uratuj moją dziewczynkę! –Przy wypowiedzeniu tych słów głos mu zadrżał, a w oczach pojawiły się łzy. –Ona ma dopiero dziewięć lat, jeszcze powinna żyć! Wybacz mi dziecko, że na takie niebezpieczeństwo Cię narażam. Pewnie twój ojciec mnie znienawidzi za ten występek, ale mnie i tak już nie będzie na tym świecie. Biegnij ją szukać! –Dawid zaczął znowu się rozglądać po czerwonych z gorąca ścianach jednakże pustych. Ani jeden żywej duszy oprócz jego i tej małej, gdyż mężczyzna po wypowiedzeniu ostatnich słów zasnął w głęboki sen. Młody człowiek zaczął biegać po całej fabryce, znał ją jak własną kieszeń, często tu przesiadywał, gdy był smutny lub musiał coś przemyśleć. Lecz o tej małej nie miał pojęcia, nigdy nie widział w takim miejscu dziewczynki i też nie wiedział jak ma na imię, ani jak Ona wygląda. Brudny na całym ciele od sadzy skulił się i zaczął kasłać. Gdy podniósł ponownie oczy zobaczył w kącie skuloną dziewczynkę. Była również cała brudna jak On, lecz na jej twarzy popiół był pomieszany ze łzami. Swoimi maleńkimi dłońmi przykrywała usta i oczka. Zdawałoby się po jej wyglądzie, że zaraz upadnie i straci przytomność, lecz w jej wielkim duchu nie było o tym mowy. Chłopiec, gdy tylko ją zobaczył podleciał do niej. –Jak masz na imię? –Powiedział łagodnym głosem. –Tatiana. –Powiedziała przez łzy odsłaniając duże czarne oczy. Chłopiec na ich widok, aż drgnął. –Tatiana… -Powtórzył jakby zastanawiał się czy te imię pasuje do jego właścicielki. Po chwili zdjął kurtkę i owinął nią dziewczynkę. –Widząc, że ledwo co stoi na nogach, wziął ją na ręce i zaczął się kierować do wyjścia. Dziewczynka bacznym wzrokiem przyglądała się chłopcu i jego rysom, w dzisiejszym świetle widziała go jako ideał. Gdy chłopiec nagle spojrzał na nią oczami pełnymi czułości i w łagodnym uśmiechu ukazały się białe zęby uznała, że jest aniołem. Wtuliła się głębiej w jego ramiona i zamknęła oczy. Ponownie otworzyła je, gdy byli już na zewnątrz. Gdy ukazał się chłopiec razem z dziewczynką na rękach rozprzestrzenił się w uszach kobiecy krzyk szczęścia. –Syneczku! Skarbie wróciłeś! –Zaczęła ściskać chłopca nie zwracając uwagi na dziewczynkę, którą nadal miał na rękach. –Mamusiu. –Wyszeptał chłopiec. Dopiero po tych słowach kobieta otrzeźwiała i spostrzegła małą między nimi. Dawid postawił dziewczynkę na ziemi, a Ona, jakby kwiat, który się rozwinął zaczęła oddychać pełną piersią. –Dziecko, nic Ci nie jest? –Powiedziała kobieta trzymając Tatianę za ramiona. –Nic proszę Pani. –Powiedziała spokojnie, po czym niepewnym głosem spytała. –Gdzie jest mój tatuś? –Kobieta wbiła wzrok w ziemię i nie potrafiła nic powiedzieć. –Co się stało? – Powtórzyła. –Kochanie nie wiem, twój ojciec nie wyszedł razem ze wszystkimi. –Dziewczynce poleciały łzy po policzkach, lecz nie zmieniła się mimika jej twarzy. Wpatrywała się w twarz kobiety oczyma tak pustymi, iż nie można było nic odczytać co się dzieje w tej małej duszyczce. Kobieta chciała przyciągnąć ją do siebie i przytulić, lecz dziewczynka wyślizgnęła jej się z rąk. Pustymi, dużymi, czarnymi oczyma zaczęła przewracać jakby szukała kogoś wzrokiem. Nagle jej wzrok stanął na małym chłopczyku, który uratował jej życie. Chłopiec przyglądał się na małą ze łzami w oczach, kiedy nagle znalazła się, w szczupłych lecz silnych na swój wiek ramionach. Wyglądała jak pisklę, które chciało się schować przed okrucieństwem życia. Dawid nie wiedząc czemu czuł wielką sympatię do tej małej dziewczynki, a przecież nawet jej nie znał. Czy to dlatego, że Ona go traktowała jak swojego wybawcę? Czy raczej dlatego, że wydała mu się taka bezbronna w tamtym ciemnym, gorącym miejscu? A może przyczyna jest całkiem inna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lita-chan




Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 14:55, 15 Lip 2007    Temat postu:

A jakiegoś mojego bazgroła mogę tu wrzucić? Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miaka-chan




Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 4156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 16:13, 15 Lip 2007    Temat postu:

Mozesz ;d czekamy ; )

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mors




Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 23:17, 15 Lip 2007    Temat postu:

napisalam fika do NEWS Wink
[link widoczny dla zalogowanych]
prosilabym o komentowanie tam, jesli mozna Wink przy okazji bede mogla wypłapac wasze LJ XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miaka-chan




Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 4156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 23:19, 15 Lip 2007    Temat postu:

hello-goodby.livejournal.com <- to moj ;P ale ja sie tym obslugiwac nie umiem XD" jak tam sie layouta robi? T_T

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mors




Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 23:24, 15 Lip 2007    Temat postu:

dla mnie html w LJ to czarna magia, koleznka wykorzystalam xp
na myloga bez problemu zrobie, ale tam nie umiem sie polapacXD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miaka-chan




Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 4156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 8:36, 16 Lip 2007    Temat postu:

a to sie robi wlasnego laya czy moglabym jej dac jakiegos a ona by mi wrzucila...? zapytaj sie*maslane oczy*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hoti




Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: k-ce

PostWysłany: Pon 22:10, 16 Lip 2007    Temat postu:

Hoti tez wam coś wrzuci...

swierze więc pewnie niezbyt dobre... musiałoby trochę poleżeć...

-------------------

'Co by było gdyby...?'
Głupie pytanie a jednak przewija się w głowach głupich ludzi od pokoleń.
Szkoda, że nigdy nie ma na nie odpowiedzi...
Po co ci pytanie, skoro nie istnieje odpowiedź? Nie lepiej wogóle nie pytać skoro sam wiesz, że nic nie usłyszysz?
Tyle błędów i zawsze jedno pytanie.
Ludzie są tacy głupi. Nie widzą rozwiązania, które mają pod nosem... Nie widzą, że wszystko ma jakiś sens. Są ślepi. Tacy ślepi.

***

Jeszcze raz mnie ktoś zawoła po imieniu to pogryzę. Normalnie, centralnie pogryzę... zatopię ząbki i ktoś zostanie z piękną blizną.
- Serena!!
Odwróciłam się wyciągając niebezpiecznie piękny paznokieć, który miał zresztą niecały dzień. Wczoraj byłam u kosmetyczki. Nie przeszkadzało mi to, mogę iść jutro jeszcze raz, a osoba, która wypowiedziała to okropne słowo zaczynające się na eS będzie już ładnie ozdobiona szramą w okolicy oka.
Niestety gdy się odwróciłam me marzenia o oszpeceniu kolejnej ofiary legły w gruzach. Babka z historii nie była najlepszym okazem do eksperymentów. Nie żeby mnie to obchodziło ale miałam na dziś plany, a kolejna koza + kara w domu w prezencie mogłaby mi je zepsuć.
- Słucham?
Czasem umiem być taka grzeczna...
- Chodź ze mną.
Jakoś mi to tak dwuznacznie zabrzmiało... Gdzie? Po co?
Chyba zauważyła, że dość dziwnie się jej przyglądam...
- Musimy porozmawiać.
Tak to się teraz nazywa...
No trudno, trza się ruszyć. Szybkie 'Zaraz wracam' w stronę koleżanek i już kroczę korytarzem za psorką. Co się w ogóle dzieje. Nic dziś nie zrobiłam, przysięgam! Co to za zwyczaje, żeby zaczepiać biedną uczennicę, która dziś nic nie zrobiła! Dobra, doszliśmy do historycznej... Jakoś nie lubię tej klasy, wiecie? Tak mi się kojarzy z... historią? No co ty kotku!
- Serena, - Jeszcze raz, tylko raz... a nie ręczę za siebie! - powiem to od razu. - I bardzo dobrze... Jakoś nie mam ochoty tu sterczeć całą wieczność... Zresztą... przerwa mi się skończy! A jeszcze nie zjadłam mojego niskokalorycznego jogurtu! Och, znów ta nieodparta chęć zrobienia krzywdy nauczycielce!.
- Co ty robisz? - Moja wina, ze przynudza?!
- Słucham.
- Jakoś mi się nie wydaje... - No nie, nucę sobie w myślach ulubioną piosenkę Amuro, wiesz! Choć nie bo to by prawda była...
- W każdym bądź razie, chcę, zebyś się w tym roku wybrała na olimpiadę z historii... - I tu mnie zatkało...
- Że co proszę...? - Jezus, ja? Czy ja kiedykolwiek traktowałam naukę i wszystko co z nauką związane poważnie? No właśnie... Ja? Olimpiada? Chyba komuś się nieźle we łbie przewróciło...
- Jesteś bardzo dobra z historii a niższe oceny zawdzięczasz tylko swojemu podejściu do przedmiotu. Przecież ze sprawdzianów, odpowiedzi, kartkówek masz same 5, reszta to nieuwaga na lekcji, lekceważenie poleceń i inne.
Swoją droga racja... Gdybym nie była takim chamem może nawet załapałabym się na 6 z historii... ale kurde, olimpiada?! Czy to nie za duże obciążenie dla mojego, i tak już wypchanego po brzegi, umysłu? Zresztą, co mi po olimpiadzie... phi.
- Jeśli zostaniesz laureatką z olimpiady, ominie cię cześć matury...
Ona w myślach czytać umie czy, że jak?!
- Zastanów się.
Dzwonek... Zabiję... porozcinam na kawałki... Wypcham... I spalę w kominku...
- ... tu masz materiały... - Czy przed chwilą nie powiedziała, żebym się zastanowiła? - jakbyś się jednak namyśliła, możesz zacząć już naukę.
Ta baba coś się w zeznaniach plącze... namyśl się, ucz się... ale ja nie chcę! Nie pójdę, wal się!
- Mogę już iść?
- Tak... I zastanów się do przyszłego tygodnia. To naprawdę może ci wiele dać.
O tak... nowe przezwisko i tytuł przychlasta... Już lecę.
Co ja w ogóle teraz mam za lekcję? Gdzie zostawiłam torbę? Czemu ten korytarz jest taki długi!
- Torba..
Czemu torba tu leży? Czemu nikt jej nie wziął? I jaką do cholery teraz mam lekcję?!
Poszłam w stronę nauczycielskiego, tam zawsze jest plan. Tablica! Jest! 2f... 2f... 5 lekcja... historia... co?! Dziś jest czwartek, w czwartki nigdy nie było historii...I w tym momencie rzuciła mi sie w oczy kartka wisząca nad planem... zastępstwa... 2f... historia... ZWOLNIONA! No nie... Nie żebym sie nie cieszyła, że nie ma lekcji, ciesze się ale co to za klasa... nikt nie poczekał, nikt nie powiedział... Nie jestem tam z nikim blisko co prawda ale znowuż żeby nie poczekać 5 minut... co za ciule. No nic, trza iść do domu.
Normalnie wróciłabym do domu taksówką ale co się będę. Trochę ruchu każdemu się przyda. Szłam i rozmyślałam w co sie ubiorę na dzisiejsze 'party'. Alex robi imprezę... A bóg wie z jakiej okazji... ważne, żeby dobrze wyglądać... Może założyć ten nowy niebieski top Missoni i jeansy Helmuta Langa. Do kompletu sandałki Manolo. Będzie wyglądać wystrzałowo... O tak... życie czasem przypomina książki. Chciałabym, żeby moja książka zbliżała się już do końca i była napisana w zupełnie innym stylu. Mogę mieć powiedzmy... Magiczną moc. Ewentualnie Przenieść się do jakiegoś równoległego świata. Tylko nie zapominajmy o dobrym zakończeniu.
W domu nie było nikogo. No tak matka ciężko pracuje, żyjąc w przekonaniu, że te pieniądze, które dostaje co miesiąc to stypendium, na które córka haruje w szkole. Nic bardziej mylnego. Ale co ją będzie martwić. Gorzej będzie jak przyjdzie jej do głowy zajrzeć do szafy. Same markowe wdzianka... No ciekawe skąd, ciekawe...Ta kosmetyczka, fryzjer... Ale czasem trzeba się dostosować, a dostosowanie kosztuje... Czasem płaci się pieniędzmi, czasem towarzystwem, czasem wymaga się trochę więcej poświęcenia ale co z tego, to tylko życie... Ale się sentymentalnie zrobiło... Gdzie do jasnej cholery jest moja Prada?! Czasem trudno uwierzyć, ze mam dopiero 17 lat... A może aż? Dobra trzeba by się za makijaż zabrać...

Nie wierzę! Po prostu nie wierzę! Mój ukochany błyszczyk Diora! Mamuśka się do niego przyssała i nic z niego nie zostało! Musze iść na zakupy, stanowczo muszę iść na zakupy.

***

Cholera ale zimno... I żadnej taksówki... Śniegu po kostki a ja maszeruję w skórzanej mini.
- Spieprzaj dziadu.
Cóż za nastawienie. Ale co zrobić jak staruszek myśli, że mu się okazja trafiła. Z takim portfelem to niech pod latarnią szuka a nie u mnie.
- Może podwieźć?
- Wa... - Czemu ja najpierw mówię potem myślę... A raczej potem patrzę.
Stylowy Rolls Royce, facet za kierownicą też niczego sobie... Garniturek - na pewno de la Renta, i to nawet najnowsza kolekcja, złote spinki do mankietów... O tak, przez te kilka lat bezbłędnie nauczyłam sie oceniać ludzi na podstawie ich wyglądu.
- Właśnie miałam dzwonić po taksówkę...
- No to już nie musisz. Wsiadaj.
Otworzyłam drzwi i wsiadłam do samochodu. Cóż za ekstaza. Wsiadasz do samochodu i twoje pierwsze skojarzenie to: rozkosz. masz ochotę zatopić się w miękkim obiciu i już nigdy nie wstawać. Trudno zachować przytomność umysłu. Poczułam jaka jestem zmęczona, wódka wreszcie się odezwała.
- Dokąd?
- Eee... A tak... Przepraszam, chyba jestem zmęczona...
Spojrzał na mnie z taką troską w oczach. No tak była 4 nad ranem a on zauważył, że dziewczyna, która wsiadła do jego samochodu jest pijana w sztok.
- Madison avn, 37.
Znajomi to podstawa.
Ale miękko, kto by pomyślał, że zwykły samochód może zagnać twoje zmysły w kozi róg. Zmysły już nie słuchają, ciało nie słucha, głowa tym bardziej... Ba, głowa odpłynęła już dawno, wszystko to tylko pozory. Zatapiam się, tonę.
Odpływam...
Zasypiam w miękkim oceanie rozkoszy...

***

Trochę poplątane z pomieszanym ale zapewniam, ze wszystko ma swoje miejsce x3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ApatiA




Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka ;D

PostWysłany: Nie 13:43, 22 Lip 2007    Temat postu:

Hide! Jak już mówiłam zmotywowałaś mnie do pracy, a oto i wyniki motywacji xDDD
Tylko nie dostać zawału proszę xDDD

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

A to postać którą zrodziła moja wyobraźnia xD Rysowane bez wzorowania, dlatego jestem z niego bardzo dumna xDDD

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TAURI




Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 1422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: 127.0.0.1

PostWysłany: Nie 15:52, 22 Lip 2007    Temat postu:

Rysowane wegielkiem?

Soł ivil end dark :]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misako




Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielawa

PostWysłany: Nie 20:29, 22 Lip 2007    Temat postu:

Information.
著者: あまや みさこ
私の歴史のための歌のテキスト。
タイトル: 愛ゲーム
---
(to samo co wyżej, ale po ang.)
Author: あまや みさこ
Song's lyrics for my history.
Title: Love Game
---
Słowa po pol.

"To gra...to gra miłosna lalala....
To gra....to gra miłosna ze mną w roli głównej...

To moja nieśmiałość i niewinność...to one tak działają...
Jak łatwo jest mi rozkochać faceta
Pytasz dlaczego taka jestem. Odpowiadam:
ja sama tego nie wiem.
Może to nie jest fair wobec innych, ale co ja zrobię?
Boje się kolejnego dnia
To była kolejna szansa i wykorzystałam ją:
otworzyłam puszkę Pandory
To moja bajka i ja w niej rządzę.
Sekrety nadal pozostanią za jej granicą.
Myślałam tak właśnie do tej chwili

Ah-ah Jest O.K.
Jestem uzależniona od gry miłosnej.
Ah-ah jest O.K.
Pokochałam Ciebie
Ah-ah jest O.K.
Jestem uzależniona od miłości.
Ah-ah jest O.K.
Pokochałam tego jedynego.

Kolejny dzień przynosi nowe wydarzenia i zaczynam
od nowa kolejną grę miłosną.
Ale tamtego dnia było inaczej. Moje marzenia
spełniły się i spotkałam jego.
Marzyłam o tym. Kochałam go od zawsze.
Poznałam go i to się stało: nie potrafiłam odnaleźć się w tej sytuacji

Ah-ah Jest O.K.
Jestem uzależniona od gry miłosnej.
Ah-ah jest O.K.
Wyznałeś mi miłość
Ah-ah jest O.K.
Nie wiem co czuję.
Ah-ah jest O.K.
Potrzebuję czasu.

Nie mogę dalej uciekać i unikać odpowiedzi na twoje pytania,
ale ja wciąż nie jestem na to gotowa.
To gra, którą ja tym razem nie wygram

Ah-ah Jest O.K.
Jestem uzależniona od gry miłosnej.
Ah-ah jest O.K.
Pokochałam Ciebie
Ah-ah jest O.K.
Jestem uzależniona od miłości.
Ah-ah jest O.K.
Pokochałam tego jedynego.

Ah-ah Jest O.K.
Jestem uzależniona od gry miłosnej.
Ah-ah jest O.K.
Wyznałeś mi miłość
Ah-ah jest O.K.
Nie wiem co czuję.
Ah-ah jest O.K.
Potrzebuję czasu.

To rozdział z nowej historii. Przyznaję się do tego publicznie. Nadal nie odpowiem ci na zadawane pytanie, bo potrzebuję więcej czasu."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miaka-chan




Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 4156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 20:32, 22 Lip 2007    Temat postu:

Apatia ladnie rysujesz ^^
Misako a co to ?XD"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misako




Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielawa

PostWysłany: Nie 20:33, 22 Lip 2007    Temat postu:

Piosenka pisana na potrzeby ficka Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miaka-chan




Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 4156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 20:34, 22 Lip 2007    Temat postu:

aha ^^" no to wszystko wyjasnia XD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misako




Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bielawa

PostWysłany: Nie 20:38, 22 Lip 2007    Temat postu:

Przeczytaj^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ApatiA




Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka ;D

PostWysłany: Pon 12:32, 23 Lip 2007    Temat postu:

TAURI, to nie był węgiel, tylko bardzo miękki ołówek (chyba B5)
Miaka-chan, dziękuję bardzo^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiQa03




Dołączył: 28 Lut 2007
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14:30, 23 Lip 2007    Temat postu:

hitori będzie tego cześć dalsza?? Musze wprzyznać ze mnie zaciekawiło Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 29, 30, 31  Następny
Strona 30 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin